sobota, 23 stycznia 2010

Nora Roberts - Słodka zemsta.

Owszem, jest to dokładnie to, na co wygląda - romansidło :) Nora Roberts jest znaną i popularną autorką babskiej literatury klasy C. Jednak ktoś, kto oczekuje cienkiej różowej książeczki z papieru toaletowego z napisem "Harlequin novels" jest w sporym błędzie. Różnica jest taka, jak między "Klanem" a "Dynastią" - czy co tam obecnie leci w TV.

Książka w twardej oprawie, z przyzwoitego, choć makulaturowego papieru. Postacie w większości sztampowe i przewidywalne w tle, jednak kilka pozytywnych wyjątków (w tym jedna z głównych bohaterek) zaskakuje swoimi działaniami. Akcja po zawiązaniu galopuje jak stado bawołów przy stampede, taranując i obalając wszelkie przeszkody. Piękna sceneria, świat Hollywood, wyższych sfer, księżniczki i bankierzy paradują na rautach kokietując najmodniejszymi kreacjami i drogimi futrami a w ciemności nocy czai się Cień - legendarny, nieuchwytny złodziej. Klejnoty i serca przechodzą z rąk do rąk pomimo starannej ochrony, i tak jedne jak i drugie mają skazy. Generalnie - książka na jeden wieczór, kilka godzin w pociągu lub na nudnym zebraniu, miła rozrywka nie pretendująca do miana "intelektualnej".
Ogólna ocena: 4/10

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz