wtorek, 19 stycznia 2010

Całun z Oviedo

Kolejna lektura warta wspomnienia - "Całun z Oviedo" Leonard Foglia i David Richards, wyd Philip Wilson.
Obraz pochodzi ze strony Merlina


"Amerykańscy autorzy relacjonują próbę sklonowania Chrystusa poprzez wykorzystanie DNA z cennej relikwii"
"Znakomity, współczesny thriller trzymający w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, a jednocześnie świetne psychologiczne studium młodej dziewczyny i budzącego się w niej silnego uczucia macierzyńskiej miłości" - tyle cytatów z okładki.

Książka wydana w 2008 r przez FK/ Philip Wilson nie zaskakuje specjalnie zawiązaniem fabuły. Zgodnie z zapowiedzią, akcja rozpoczyna się w momencie zdobycia DNA Jezusa Chrystusa z Całunu z Oviedo, następnie urywa się na kilka lat. Ponowne zawiązanie wątków rozpoczyna się wraz z poznaniem głównej bohaterki, która zgadza się zostać zastępczą matką dla innej pary. Od tej pory wydarzenia nie są już tak jednoznaczne, a zamiast szybkiej fabuły i zwrotów akcji skupiamy się na relacjach pomiędzy postaciami, ich odczuciach i konfliktach.

Książkę czyta się przyjemnie, nie ma dłużyzn i kilkustronicowych "opisów krajobrazu", postacie są realne, ich motywy dość wiarygodne, choć niejednoznaczne. W treść wplecionych jest wiele dodatkowych, ukrytych symboli, ale zdarzają się też momenty komiczne. Jeżeli ktoś lubi ten typ literatury, zdecydowanie polecam.
Ocena 7/10


.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz