środa, 18 sierpnia 2010

Maraton filmowy - "Ryś i spółka"

"Ryś i spółka", produkcja - Hiszpania (?), reżyseria i scenariusz Raul Garcia, Manuel Sicilia

Źródło obrazka Filmweb

 Drodzy Państwo, oto Ryś. Ryś jest bardzo dzielny dziś. Właśnie po raz 41 odwożą go do lecznicy dla zwierząt, gdzie ludzie bardzo usilnie starają się, aby gatunek nie wyginał całkowicie. Przy pechu Ryszarda Kojot to mały pikuś, więc mają dość trudne zadanie. Do czasu, gdy w schronisku spotka Krysię. Wraz z przyjaciółmi z ochronki, Leonem Kameleonem, jastrzębicą Olgą i kozicą Beeeeatą pokona na swej drodze wszystkie przeszkody aby ją odzyskać! Niech się schowa Pudzian, nadchodzi Ryszard i ekipa!

Nie oczekuję od bajek wybitnie odkrywczej fabuły, wystarczy taka w miarę wiarygodna. A ta dla mnie nie jest, nie wiem też czy jest taka dla starszych dzieci. Szczególnie przeszkadzają mi zmiany w zachowaniu myśliwego Warczaka, kiedy nagle podejmuje się zadania i potem gdy z niego rezygnuje. To samo dotyczy zachowania komandosów. Nie oczekuję głębi postaci i rozbudowanego tła psychologicznego a tutaj jest ono niepotrzebnie pogłębiane w zupełnie drugoplanowych postaciach a pomijane w postaciach głównych. Idąc na bajkę, spodziewam się ładnej opowieści dla dzieci która albo będzie łatwa i wzruszająca, albo pełna prostych gagów. Ryś i spółka jest wzruszające jak lawina w górach, albo Klan. I podobnie się dłuży w wielu miejscach. Gagi owszem, są, ale w większości na poziomie właśnie Kojota i Strusia Pędziwiatra, i jest ich niewystarczająca ilość. Dialogi są nudne, patetyczne i drętwe. A całość opakowana w poświęcenie, dozgonną miłość od pierwszego wejrzenia,  prawdziwe braterstwo i walkę o wolność. Nie wiem dla kogo ma być ten film - dorośli (ja, Małż i teść) śmiertelnie się wynudziliśmy, mój syn (5 lat) bał się i przeżywał większość scen, a 11 letnia Asia filmu nie rozumiała i tez się nudziła. Dla dzieci zbyt wzniosłe idee i za dużo brutalności, dla dorosłych za dużo patosu a za mało dowcipu i wiarygodnych uczuć.

Bajka ma pewien potencjał, jest dobrze narysowana, ale nie jest to udany debiut Banderasa w roli producenta.

ocena 4/10


.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz