Bursztynowy rycerz, Katherine John,
Świat książki Warszawa 2010
Ostatnie miesiące wojny, ofensywa polsko-radziecka dociera do Elbląga. Trwa gorączkowa ewakuacja Wilczego Szańca, w którym wciąż pozostawione są skarby zgromadzone przez Hitlera. Konwój zaatakowany zostaje przez grupę partyzantów.
Gdańsk, współcześnie. Adam Salen, dyrektor polskiej filii amerykańskiej fundacji finansującej polskie muzea otrzymuje ofertę licytacji legendarnego Bursztynowego Rycerza. Wypłynięcie na rynek fragmentów Bursztynowej Komnaty nie przechodzi bez echa - włączają się zarówno służby mundurowe, jak i mafia - polska, rosyjska, a kto wie czy i nie inne. Próby dojścia do źródeł i zbadania, czy wystawiony obiekt nie jest falsyfikatem bardzo szybko stają się wyjątkowo niebezpieczne. na dokładkę na interesującym nas obszarze wybucha epidemia wąglika, a rosyjska mafia traci transport przemycanego bursztynu wystarczający na wykonanie nie jednej, ale dwóch kopii sarkofagu.
Ciekawy kryminał z wątkiem romantycznym, umiejętnie mieszający fakty historyczne z ciekawie skonstruowana legendą o Helmucie Mau i jego dokonaniach na polu chrystianizacji Prus. Nieprzewidywalne i niespodziewane zwroty akcji (nawet standardowe przeczytanie końcówki nie zepsuło mi niespodzianki). Fabuła skonstruowana dość wiarygodnie, choć z hollywoodzkim rozmachem. Dobra znajomość polskich realiów i przede wszystkim Gdańska, podstawy wiedzy historycznej i bursztynniczej pozwalają na czytanie bez potknięć na bzdurach w które trzeba wierzyć autorowi bez zastrzeżeń. Drobne rysy w fabule dostrzegalne dopiero po chwili zastanowienia po odłożeniu książki, duża dawka humoru i szybka akcja powodują, że jest to idealna książka na leniwy zimowy (wiosenny?) wieczór.
Ocena 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz