wtorek, 4 maja 2010

Engine of the Gods

Pomalowana Maszyneria. Fajny model, ciekawie zrobiony jest w ogóle cały stegadon - można go trzymać w częściach i złożyć z Engine albo bez, palankin też jest wyczepiany. Sam Engine chciałam, żeby wyglądał jakby miał włączoną jedną z mocy, stąd inny wygląd czerwonego kryształu w porównaniu z niebieskim i zielonym. Również pierwsza próba malowania Source Lightning. Wyszło w sumie lepiej na zdjęciu niż w realu. Sam ołtarz ma być z obsydianu, cieniowania zbytnio na zdjęciu nie widać bo się pokrywa z odbiciem światła :) Jak uda mi się zdobyć figurkę Tenehuiniego na Priesta to jeszcze na nim zrobię rytualnie wyrwane serce i krew>


.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz