czwartek, 6 maja 2010

Antyreklama

Ranting mode on.....
Jestem osobą dość wybredną. Nie ma to nic wspólnego ze współczesną komercjalizacją i snobizmem, nie reaguję na "markowe" rzeczy - pewno częściowo z przyczyny braku bodźców reklamowych. jeżeli kupuję rzeczy markowe, to dla ich jakości, a nie nazwy. Z ceną bywa różnie. Jeżeli płacę za coś drożej, to na pewno za jakość i wykonanie, a nie za "firmę", i oczekuję rozsądnej ceny - w końcu nie wszystko jest  na lata i czasem jednak opłaci się kupić taniej coś gorszej jakości i wymienić po krótszym czasie. Nie reaguję alergią na napis "made in China", bo i tak wszystko produkowane jest w Chinach a tylko przepakowywane na zachodzie, i nie podejrzewam każdego produktu o zawartość co najmniej trucizn i pierwiastków radioaktywnych. Standardy te stosuję do wszystkich swoich zakupów z większą lub mniejszą skrupulatnością. Większą w przypadku produktów dla dzieci i zabawek.
Zabawka ma spełniać podstawowe wymogi atestu - bezpieczeństwo przede wszystkim, ma też być w miarę estetyczna, ale przede wszystkim dostosowana do wieku dziecka i rozwijająca jakieś funkcje rozwojowe a nie bawić się za dziecko. Od pewnego, dłuższego zresztą czasu popularne stały się drewniane puzzle-składanki w typie "szkielet dinozaura". Mnie osobiście one zbytnio do gustu nie przypadły, rzadko końcowa zabawka wyglądem przypomina oryginał, za wyjątkiem może właśnie szkieletów. Pewnie, kilka budowli czy statków wygląda imponująco na wystawie sklepu zabawkowego/modelarskiego, niemniej jednak do tej pory uznawałam, że Mateusz jest zbyt mały na takie zestawy, a ja za niego bawić się nie będę. Ostatnio jednak otrzymał w prezencie od wujka zestaw do złożenia jeepa.

Jakikolwiek atest bezpieczeństwa - brak. No cóż, w końcu to tylko kawałek sklejki, nawet jak klej jest trujący to przecież spał z tym nie będzie. Zabawka edukacyjna, wymaga myślenia i kształtuje sprawność manualną. Dobra, otwieramy i szukamy instrukcji. I tu - Zonk! Instrukcja wygląda tak:
No to tyle by było na temat pracy dziecka. No niech przynajmniej pomaga odrywać te fragmenty. Cała zabawka składa się z 2 arkuszy sklejki bardzo kiepskiej jakości - bardzo miękka i delikatna, drewno włókniste, pełne drzazg i rozpadające się na warstwy, elementy niedokładnie wycięte powodują odrywanie fragmentów sklejki. Mamo pomóż! No dobra, poradziłam sobie ze stegadonem, to zabawki nie złożę?! Dawaj, podwozie i 2 ściany boczne złożone.... następny element nie pasuje! Pilniczek do roboty! OK, teraz następne - nie trzyma się? Dawaj supergluta! Ooops, a ten element to ma być w drugą stronę.....
Skończyliśmy w połowie po 3 dniach prób i konsultacji z kuzynem, który dostał podobny model. W rezultacie uznaliśmy, że łatwiej będzie wystrugać nowy z kawałka drewna i (obydwa) wylądowały w koszu.

Krótko - nie brać nawet za darmo! Nie wiem, czy jest więcej firm produkujących podobne produkty, ale ponieważ nie można sprawdzić jakości wykonania bez rozrywania opakowania, wolę trzymać się z daleka od bubli. Szkoda, bo potencjalnie fajna zabawka.

Ocena - 0/10

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz