Święta + choroba + pad kompa = jak na razie najniższa liczba postów w tym miesiącu. Zresztą niewiele się działo na polu modelarskim, a zdecydowałam jednak nie wklejać zdjęć z ogródka... na razie przynajmniej.
Szybki raporcik z postępów:
Terenowo - powstał sfinks do stołu pustynnego, w planach zarośla bo chłopakom brakuje lasów. Na kolumnadę ciągle brakuje tubek, chyba muszę wymyślić coś innego.
Rozpoczęte prace nad stołami dzunglastymi - pierwszy moduł wypiaskowany.
Figurkowo - W końcu zdecydowałam, że skoro i tak większośc ważniejszych bitew gram Lizakami, pasowało by je pomalować. Trwają prace nad przemalowaniem starego, 5-ed Stegadona, nowy z Enginem posklejany i posprejowany, Carni też.
Strategicznie - Lizaki jednak wymiatają.Ostatnio lord na Carnim zjadł w pierwszej rundzie dużego demona Khorna. Żałuję, że Bretka nie ma takiego kopa. Chyba jednak zaczyna we mnie przeważać opcja gracza turniejowego nad hobbystyką/fluffem.
Filmowo - Obejrzałam 4 serie Dr Who. Polecam każdemu. Zaczęłam też oglądać offshoty z tego uniwersum - Torchwood. Nie polecam wszystkim, w sumie pierwsze odcinki fajne, ale potem za dużo ideologii a za mało akcji. Obejrzałam jeden odcinek "Przygód Sarah Jones". Kino zamknięte z powodu żałoby, mam nadzieję, że "Starcie Tytanów" już puszczą w tym tygodniu.
Literacko - Leży kilka pozycji na półce, ale po kilku stronach przegrywają ze świeżym powietrzem. Nie, ze kiepskie, ale ie wytrzymują konkurencji.
Smokowo - 91 smoków, 5 projektów. Pisanie historii Doliny odłożone na czas nieokreślony.Najładniejsze egzemplarze jak na razie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz