wtorek, 13 lipca 2010

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...

Poszukiwany
niebieski Piesek,
długość około 25 cm
czarno-brązowe oczy
brat-bliźniak tego oto zwierza:


W miarę możliwości nieco mniej zmaltretowany.


Piszę serio. Niby zwykła zabawka, a i w samotności przytuli, i od kosmitów obroni, i potwory odstraszy, i w smutku pocieszy, i zupę mleczną zjeść pomoże. Rzadko ulegam fanaberiom Juniora, ale bez Pieska ani rusz. Piesek ma lat ponad 4 i jest weteranem. Przeżył żłobek, przedszkole, ząbkowanie, spał w namiocie rycerskim, jeździł konno i koleją, był chłodzony w lodówce i ogrzewany przy ognisku, jadł z Juniorem z jednej miski... Dzisiaj spędziłam półtorej godziny w wannie reanimując zwierza, ale obawiam się, że kolejnej takiej akcji nie przetrwa... Dlatego apeluję - jeśli widziałeś Pieska w okolicy, jesteś jego posiadaczem lub znasz kogoś takiego, i nie będziesz za nim tęsknić za bardzo - odkupię, wymienię na inne zabawki, wypożyczę, ukradnę... RATUJCIE!!!

Wyślij tę wiadomość do 5 innych osób, a może ktoś znajdzie Pieska.
Wyślij tę wiadomość do 10 innych osób - - spraw radość małemu dziecku, a nuż zdarzy się CUD.
Jeżeli nie wyślesz tej wiadomości,  nic się nie stanie... albo potwory w nocy zjedzą bezbronnego Juniora



Miała być dzisiaj recenzja, ale...
a) nie mam czasu bo projekt, który miałam zrobić do końca czerwca okazał się bardziej absorbujący, niż myślałam (jak zawsze)
b) okazało się, że na blogu są błędy - dzięki Foo - i trzeba je poprawić. Niestety nadal nie wiem, dlaczego nie działa opcja dodawania komentarzy. Zdjęcia zresztą też nie działają.
c) prałam Pieska


.

1 komentarz: